Jak się prowadzi dwa blogi w czasie pandemii, gdy praca i dom zlewają się w jedną całość trudno jest odróżnić wpisy prywatne i służbowe. Zaniedbałem prywatny blog, ale wracam z wpisem o wpływie grilowania na zapylenie. Nabyłem z racji zakazu sportowego palenia w kominku w dni ze smogiem czujnik smogu. Wczoraj o 15:00 odpaliłem na tarasie grilla. Efekt widać na czujniku. Oj, podniosłem lokalnie stężenie… W ten sposób udowodniłem sobie i światu, że czujnik mierzy i co więcej mierzy dobrze. Na pewno jakościowo, bo wykrył grilla. Porównując wyniki z innymi czujnikami w Wołominie jakościowo także.